Rocznica uchwalenia Konstytucji

W XVIII wieku Rzeczypospolita była państwem chorym. Jednym z czynników tej choroby było tolerowanie w państwie grupy społecznej, która mieniła się być przewodnią, była magnateria, a w zasadzie ta jej część, która siebie stawiała ponad prawem i interesami państwa jako całości. Ta grupa za nic miała postulaty naprawy państwa w celu jego wzmocnienia, za to szermując hasłem zachowania złotej wolności szlacheckiej, dbała tylko i wyłącznie o własne interesy.

Nawet za cenę zdrady z sąsiadującymi z Polską państwami. Szczególnie zaś z Rosją, której zależało na kontrolowaniu swoich wpływów w Polsce. W tym celu Rosja pomogła w wyborze na króla Stanisława Poniatowskiego, osoby mało konsekwentnej, uzależnionej od woli carycy Katarzyny II. Co więcej, Poniatowski, mający osobiste kłopoty finansowe, siedział w kieszeni ambasadora rosyjskiego. Czy zatem można dziwić, że władca Rzeczypospolitej nie był w swoich decyzjach zupełnie samodzielny? Oczywiście, w jego życiu były momenty, kiedy starał się dbać o państwo, podejmował nawet inicjatywy jego naprawy, kiedy został królem, zadbał o wprowadzenie pewnych reform w tym celu. Niemniej jednak był chwiejny wobec Rosji, co pokazała sytuacji w 1792 roku, kiedy podczas wojny z Rosją, wojny, która miała duże szanse na pozytywne dla Polski rozstrzygnięcie, władca przystąpił do Targowicy, zdrajców, którzy nakłonili Rosję do interwencji przeciwko uchwaleniu Konstytucji 3 Maja. Ocena postawy Poniatowskiego została dokonana przez samą Katarzynę II, która po trzecim rozbiorze Polski, anulowała wszystkie długi Poniatowskiego.

W tej arcytrudnej sytuacji znaleźli się w Polsce patrioci, którym na sercu była Ojczyzna. Stanisław Małachowski, Hugo Kołłątaj, Ignacy Potocki, Kazimierz Sapieha, Kazimierz Plater, Adam Krasiński – to tylko część z tych, którzy odważyli się dokonać naprawy państwa poprzez zgłoszenie jej projektu pod obrady Sejmu. Sejmu, który przeszedł do historii jako Sejm Wielki albo Czteroletni. Naprawa Rzeczypospolitej nie była w interesie Rosji, ani żadnego sąsiadującego państwa. Stąd zabiegi dyplomatyczne, by postulaty patriotów dyskredytować w Europie. Ambasadorzy, specjalni wysłannicy rosyjscy, chętnie udzielali wywiadów, wspomagali francuskie, niemieckie i angielskie gazety w których odsądzano od czci polskich patriotów. Zabieg ten doskonale poznali Polacy w późniejszych czasach, pod zaborami, w okresie międzywojennym, w okresie Solidarności i po 1990 roku.

W tym miejscu zachęcam do obejrzenia paradokumentalnego widowiska TVP z 1976 r. w reżyserii Grzegorza Królikiewicza pt. Konstytucja Trzeciego Maja.

Bernadetta Kruk Manasterska